W trakcie pandemii wiele osób znalazło się w trudnej sytuacji – jednak przed pandemią wiele osób również potrzebowało wsparcia. Na szczęście funkcjonują organizacje, które świadczą bezinteresowną pomoc nie tylko ze względu na epidemię. Jedną z nich, prowadzącą działalność w kilku miastach w Polsce, jest Armia Zbawienia.
Kim oni są?
Armia Zbawienia to międzynarodowy ruch, w który zaangażowane jest 1,7 miliona członków w ponad 130 krajach – w tym w Polsce. O działalności placówki na warszawskiej Pradze Północ, zarządzanej przez Dominikę Domańską i Oleha Samolienkę, zgodził się opowiedzieć wyżej wspomniany Oleh.
Tak pomagali…
Jak wyglądała ich działalność jeszcze przed kwarantanną? „Armia Zbawienia w Warszawie od samego początku miała dwa ważne kierunki - osoby w kryzysie bezdomności i dzieci.” – tłumaczy Oleh i dodaje, że większość działań placówki ma dotrzeć właśnie do tych dwóch grup. Osoby bezdomne w piątki na Dworcu Wschodnim przed kwarantanną mogły liczyć na ciepły posiłek, a także różnego rodzaju poradnictwo oraz doradztwo. Oferta dla dzieci zawiera szeroki wybór aktywności: pomoc przy odrabianiu lekcji podczas tygodnia na świetlicy, obozy letnie oraz specjalne miniprojekty, które umożliwiają rozwijanie pasji takich jak na przykład sport czy teatr. „Armia Zbawienia w Warszawie jest częścią projektu Kluby przyjazne Rodzinom – dodaje Oleh. Jest to „oferta bezpłatnych zajęć skierowanych do rodzin z dziećmi w wieku od 0 do 6 lat. To przestrzeń, gdzie rodzice mogą przyjść z małymi dziećmi, spędzić czas w miłej, przyjaznej atmosferze, podzielić się swoimi doświadczeniami, wyzwaniami i sukcesami dnia codziennego, zasięgnąć porady specjalistów. W ramach projektu Level Up odbywają się: Klub młodzieżowy 16+, Program rozwoju wolontariatu Be active!, Klub językowy, Program Super rodzic!, warsztaty rozwijające kompetencje społeczne, pikniki rodzinne, spotkania sąsiedzkie, wyjścia integracyjne.”
…aż nadszedł koronawirus
A co zmieniło się w czasach wirusa? Nie ma wątpliwości, że działalność placówki przybrała zupełnie inny charakter. Oleh zauważa, że większość osób, które korzystają z pomocy Armii Zbawienia, nie ma dostępu do Internetu, dlatego „dużym wyzwaniem było wsparcie i pomoc, gdy wszystko miało przejść w tryb online. Dla naszej organizacji najważniejszy jest człowiek, ponieważ realizujemy wszystkie nasze programy, aby życie człowieka było lepsze. Niestety okazuje się to bardzo trudne bez prawdziwych spotkań i bezpośredniej komunikacji. Od początku pandemii staraliśmy się przede wszystkim wspierać tych, którzy pozostali sami lub byli w bardzo trudnej sytuacji z powodu utraty pracy. Dla osób starszych robiliśmy zakupy, gorące obiady. Rozdawaliśmy paczki żywnościowe osobom młodym dorosłym, dla których ten czas był bardzo trudny z powodu utraty pracy lub obniżonej pensji. Dla dzieci i młodzieży wszystkie nasze programy edukacyjne zostały uruchomione w trybie online.”
Szansa na lepsze życie
Pomoc, którą świadczą członkowie Armii Zbawienia, daje im ogromną satysfakcję. „Największa radość dla mnie, gdy widzę zmiany w życiu człowieka. Ktoś ma wielkie zmiany, takie jak znalezienie mieszkania po wielu latach bezdomności, znalezienie dobrej pracy, podejmowanie ważnych decyzji. Ale także ci kto idzie małymi krokami, kto podejmują - porzucenie uzależnień, porzucenie złych nawyków.” – opowiada Oleh i wspomina historię N., która doświadczyła dobroci z ich strony, kiedy miała 8 lat. „Zobaczyłem ją w kiosku, w którym pracowała jej matka i gdzie obie wtedy mieszkały. Nie wiedziała, jak pisać, czytać, była brudna i zaniedbana. Zabraliśmy ją do naszej świetlicy, gdzie ubraliśmy ją, zapewniliśmy jej dostęp do edukacji i zaczęła jeść gorące obiady; pomogliśmy także jej matce w znalezieniu miejsca do życia.” Teraz, po upływie kilkunastu lat, N. jest już po studiach, założyła rodzinę – i aktywnie działa w Armii Zbawienia. „W każdej osobie trzeba zobaczyć nadzieję i szansę, a etykiety należy wyrzucić.” – dodaje Oleh. – „Każdy ma szansę na lepsze życie, jeśli ktoś w nich uwierzy i będzie wspiera we właściwym czasie.”
Autor: Maria Idryjan